Rodzina


Jesteśmy rodzicami niepełnosprawnymi mąż ma „Dziecięce porażenie mózgowe” - niedowład lewej strony. Od 03.05.2014 r. leczy się psychiatrycznie. Ja matka mam niedoczynność tarczycy i jaskrę. Prosimy o pomoc względem 1 procenta dla naszego synka.

Dołóżmy cegiełkę do zbudowania lepszego jutra małego Pawełka, który dziś jest bardzo szczęśliwym 13 latkiem, ale jeszcze niedawno nikt nie dawał mu szans …

Jesteśmy rodzicami niepełnosprawnymi, a nasz synek -Pawełek- choruje na Autyzm Wczesnodziecięcy.

Pawełek urodził się 29.12.2006 roku. w 37 tygodniu ciąży z masą urodzeniową 2100. W 4 miesiącu życia stwierdzono asymetrie złożeniową (kręcz barku). Rehabilitowany początkowo metodą Volty obecnie metodą Bobach. Pierwsze próby samodzielnego chodzenia tuż przed ukończeniem 2 roku życia. Obecnie porusza się samodzielnie lecz wymaga dalszego usprawnienia ruchowego.

Brak bardziej zaawansowanych umiejętności motorycznych. Poziom funkcjonowania psychoruchowego opóźniony we wszystkich sferach szczególnie w sferze poznawczej, w sferze mowy czynnej i biernej (nie mówi), motoryki małej i dużej oraz rozwoju społeczno-emocjonalnego.

Silnie reaguje na zmiany,trudności we współpracy z innymi osobami oraz dostosowaniem się do warunków zewnętrznych. Brak reakcji z grupą rówieśniczą, przejawów zabawy oraz współdziałania w podejmowanych formach terapeutycznych. Obecne są zachowania autoagresywne i agresywne (gryzie, kopie, bije rękami).

W dniu 17.06.2010r. badanie zespołu specjalistów wykazało Autyzm Wczesnodziecięcy.

Mąż jest po porażeniu mózgowym z niedowładem połowiczym od urodzenia. Od 03.05.2014r. leczy się psychiatrycznie. Natomiast ja jestem osobą niedowidzącą, chorującą na jaskrę (ślepnę) i tarczycę. Synek wymaga opieki całodobowej, dlatego zmuszona byłam do skorzystania z urlopu wychowawczego i zrezygnowania z pracy.

Do tej pory pomagała nam w opiece nad synkiem teściowa, ale teraz- od roku-walczy z nowotworem złośliwym i postępującą zaćmą, pomoc stała się niemożliwa.

Do naszej rodziny wkracza totalna bieda. Rehabilitacja synka i męża kosztują za godz. 60zł, logopeda za godz. 80zł, dieta bezglutenowa miesięcznie dla synka 650 zł, środki czystości dla synka (Pawełek do tej pory korzysta z pampersów) to koszt 530zł miesięcznie. To pochłania nasze dochody i nas nieustannie zadłuża. Bez Państwa pomocy nasz synek pozbawiony będzie systematycznych wizyt u logopedy, fizjoterapeuty, neurologa, zajęć z integracji sensorycznej, dietetyczki. Rodzicom niepełnosprawnym posiadającym dziecko z tak ciężką chorobą i z tak niskimi dochodami to trudności nie do pokonania. Jesteśmy przerażeni, martwimy się, że mimo wielu naszych starań i pracy nad synkiem, to nie wystarczy, będzie się cofał bez stałej terapii.

Przy bardzo wysokich kosztach leczenia nie mamy możliwości sami sfinansować specjalistycznej rehabilitacji oraz sprzętu dla synka.
Dlatego też zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli o wpłaty choćby najdrobniejszych kwot na podane konto.

Pomóżcie nam w realizacji potrzeb Pawełka. Naszych marzeń.